Co za zwrot! Fatalne wieści dla Lewandowskiego


Gdy 30 marca w meczu z Gironą (4:1) Robert Lewandowski strzelił swoje gole nr 24 i 25 w tym sezonie Primera Division, wszystko wskazywało na to może już przygotowywać mowę na okoliczność odebrania Trofeo Pichichi dla najskuteczniejszego zawodnika hiszpańskiej ekstraklasy.

Miał trzy gole przewagi nad Kylian Mbappe, a jego skuteczność i regularność pozwalały sądzić, że odeprze atak Francuza na finiszu rozgrywek. Tymczasem w trzech kolejnych meczach “Lewy” gola nie strzelił, a z dwóch kolejnych wyeliminował go uraz uda. I przed ich (ewentualnym) bezpośrednim pojedynkiem w El Clasico przewaga Polaka nad napastnikiem Realu stopniała do jednego trafienia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja

Epizod zamiast głównej roli

Lewandowski co prawda jest do dyspozycji Hansiego Flicka, ale Niemiec już zapowiedział, że najlepszy strzelec Barcy zacznie mecz z Realem na ławce. Jeśli w ogóle pojawi się na boisku, to w drugiej połowie. Ze słów Flicka (“może Robert dostanie minuty”) wynika jednak, że “Lewy” może liczyć co najwyżej na epizod.

Ta decyzja trenera Dumy Katalonii nie może dziwić, biorąc pod uwagę występ 36-latka w rewanżu z Interem Mediolan (3:4) w Lidze Mistrzów. Powrót Polaka był zdecydowanie przedwczesny, a decyzja Flicka o wpuszczeniu go na boisko – chybiona. Więcej TUTAJ.

Może się więc okazać, że w niedzielę Lewandowski będzie tylko bezradnie patrzył z boku, jak Mbappe goni go w wyścigu o Trofeo Pichichi. A ta rywalizacja ma też inny wymiar niż jedynie zdobycie tytułu króla strzelców La Ligi 2024/25.

Królewska kolekcja

Jeśli Trofeo Pichichi zgarnie Lewandowski, będzie to już jego dziewiąta szczerozłota korona – dla króla strzelców jednej z pięciu najlepszych lig w Europie, do których zalicza się angielską, francuską, hiszpańską, niemiecką i włoską.

Nikt nie ma większej kolekcji najcenniejszych insygniów, a taką samą zgromadził jedynie Leo Messi. “Lewy” może zatem zdetronizować genialnego Argentyńczyka i zostać najbardziej utytułowanym królem strzelców, jakiego widział futbol.

Żaden piłkarz nie zdobył dotąd dziewięciu koron w najmocniejszych ligach Europy. Poza Messim i “Lewym”, którzy byli koronowani po osiem razy, w czołówce zestawienia najbardziej utytułowanych królów strzelców są Gerd Mueller (7), Telmo Zarra (6), Jimmy Greaves (6) i Mbappe (6).

Rekordy na szali

“Lewy” ustanowił natomiast też inny imponujący rekord. Trofeo Pichichi 2022/23 było szóstym z rzędu takim strzeleckim laurem Lewandowskiego. Polak został wtedy najdłużej panującym królem strzelców w historii Europy. Przebił pod tym względem Jeana-Pierre’a Papina (1988-92) i Leo Messiego (2017-21).

Nie nacieszył się jednak długo tym rekordem na wyłączność. W ubiegłym sezonie dorównał mu pod tym względem Mbappe, który w latach 2019-24 rok po roku zdobywał tytuł króla strzelców Ligue 1. Francuz może teraz upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i doprowadzić Lewandowskiego do rozpaczy.

Jeśli na finiszu rozgrywek wyprzedzi niebędącego w pełni zdrowia “Lewego”, to zarówno pogrzebie jego prawdopodobnie ostatnią szansę na zdetronizowanie Messiego i zarazem sam odbierze mu rekord pod względem długości panowania w TOP5.

El Clasico FC Barcelona – Real Madryt w niedzielę o godz. 16:15. Transmisja w Eleven Sports, dostępnym na platformie Pilot WP, i w Canal+. Relacja tekstowa NA ŻYWO w WP SportoweFakty.

Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty



Source link

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here